-Boże przepraszam, nic ci nie jest?-panikowała brunetka- Ja naprawdę nie chciałam.
-Wiesz, że z tej perspektywy twoje skarby wyglądają zabójczo-odezwał się ni z tego ni z owego Ross
-Ja naprawdę prze.... czekaj, że co ty powiedziałeś?
-Mmmmmmm....ale piersi to masz zniewalające- wyszczerzył się blondyn
-Alex trzymaj mnie bo zaraz poćwiartuję tego zboczeńca!!!
- Oj Laura nie przesadzaj, zabawny jest ten chłopak- blondynka odpowiedziała ze śmiechem.
- Czyli moja Smerfetka ma na imię Laura, Laurusia, Laurcia?
- Ja zaraz obiję jego pięknego pysia- brunetka zaczęła warczeć i przybierać wściekły wyraz twarzy.
-No wiem, piękną mam twarz i już niedługo mój pyś będzie do twojej dyspozycji
Laura nie wytrzymała, zaczęła biegać w kółko i piszczeć. Gdy Tom to zobaczył zaczął się śmiać jak opętany i biec za brunetką krzycząc:
-Aaaaaaaaaaa... pali się!! Help me! Nie chcę umierać!
Alex nie mogła przestać się śmiać, natomiast Ross podniósł się z ziemi, wyjął telefon i oddalił się żeby zadzwonić.
Ewakuację ludzi z parku pod przewodnictwem Toma przerwał telefon. Chłopak nie patrząc kto dzwoni odebrał.
-Halo - powiedział spanikowany i zdyszany brunet.
-Straż pożarna zapytuje czy gdzieś się nie pali
- O Boże, jak dobrze, że dzwonicie, pali się w parku, ja nie chcę umierać ja będę miał dzieci.
-Co??Jak to?? W ciąży jesteś?
-Znaczy dopiero po test ciążowy mam iść, a z kim rozmawiam?
-Z księdzem, oferuję spowiedź online, skorzysta pani z mojej usługi?
-Ja z usług mężczyzn nie korzystam, ale mogę zrobić wyjątek, a więc...Więcej grzechów nie pamiętam...
- Stary ogarnij gacie!!
-Ross?!
- Nie, Duch Święty
-Ross, ale ty się spaliłeś, a straż miała przyjechać- Tom gorzko rozpaczał.
-Tak, nie żyję, a w zaświatach mam telefon- odpowiedział Ross z wyczuwalnym sarkazmem w głosie.
-O jacie bracie, Ross ja cię kocham nie odchodź
- Ja nie jestem gejem, nie licz na status na facebooku. Tym bardziej, że ja chce być Papą Smerfem mej Smerfetki
- To jest fizycznie nie możliwe, bo jak ty z nią jak ty nie żyjesz ?
-Idź napadnij na sklep i mózg weź, bo chomiki ci go zjadły. Muszę wracać do Smerfetki.
- Ross nie zostawiaj mnie, to ostatni telefon, nie rozłączaj się.
I tyle Tom słyszał Rossa. Brunet po tym jeszcze bardziej zaczął płakać.
Ross podszedł do dyszącej Laury i złapał ją od tyłu za biodra. Wystraszona brunetka odwróciła się do ufoludka, który na nią napadł.
-Co ty robisz?- spytała zdziwiona Laura
-Mam zamiar zrobić misia z moim Smerfem
-Ja nie jestem twoja i nic z tobą nie będę robiła głupia małpo- dumna Laura wypięła się jak paw, skrzyżowała ręce na piersi i odsunęła się od swojego adoratora.
Ross był jednak nieugięty, znów przybliżył się do brunetki, a do tego zaczął bawić się jej ślicznymi, kasztanowymi włosami, co jeszcze bardziej irytowało dziewczynę.
-Zabieraj te wielkie łapska od moich włosów!!!!
- Lubię jak się złościsz, wyglądasz wtedy jak prawdziwy Smerf - Ross zachichotał.
-Ale czemu?
-Bo twoja twarz robi się wtedy niebieska, a ja mam ochotę zrobić z tobą jeszcze więcej rzeczy.
Laura zamarła, ten blondyn wyzwalał w niej wszystkie emocje, których nigdy nie było dane jej poczuć. Dziwiło ją to, że on zna ją tylko 15 minut, a zachowuje się jakby to były miesiące. Brunetka postanowiła raz na zawsze pokazać blondaskowi, żeby nie wpychał pysia tam, gdzie nie trzeba. Dziewczyna nieznacznie przysunęła się do chłopka i uroczo przygryzła wargę.
- A co chcesz ze mną robić?
Brunetka nie była pewna czy jej plan wypali. Nie miała żadnego doświadczenia w flirtowaniu, a ten chłopak wyglądał na takiego, któremu przychodzi to z łatwością. Bała się, że polegnie i jeszcze bardziej pogorszy tą sprawę. Laura z niecierpliwością czekała na "wyrok", gdy zobaczyła minę blondyna wiedziała, że wygrała umiała bawić się w ta grę, teraz wystarczyło tylko dobrze to rozegrać. Ross tylko zaśmiał się cicho i położył dłoń na policzku brunetki.
- Muminku spytaj się lepiej czego NIE będziemy robić, łatwiej będzie mi wymienić.
-Ach tak- Laura uśmiechnęła się najładniej jak umiała- no skoro na ciebie wpadłam to może dam ci buzi w obolałe miejsce..
Na twarzy Rossa pojawił się chytry uśmieszek, taki jak u Gargamela łapie smerfy.
-Skoro nalegasz Smerfetko...
- To wolisz buziaka w pysia czy orzeszki?
- Puszkę z orzeszkami zostaw na później, jak będziemy alone i face to face, a na razie użyczę ci mojego pysia.
Ross nachylił się do brunetki i przymknął swe brązowe oczęta. Jakim zdziwieniem było dla niego gdy zamiast dostać sweet, miodzio buziaka otrzymał porządne przyłożenie w mordkę. Zdezorientowany blondasek złapał się za obolałe miejsce i zapiszczał:
- Za co?!
-Ty Gargamelu nie będziesz wykorzystywał bezbronne smerfy- Laura burzyła się jakby została zgwałcona.
- Ja nie chce cię wykorzystywać, ja chcę tylko z tobą iść do łóżka.
-Do łóżka to idź z papryka a ode mnie z dala kiełbasko
- Kiedy ja kcem z tobą- skomlał blondasek.
Alex po obejrzeniu jak Tom przeprowadza ewakuację i kłóci się z lodziarzem o megafon postanowiła przestać oglądać tą komedię i znaleźć swoją przyjaciółkę, która została z tajemniczym blondynem. Dziewczyna
szła w kierunku miejsca, gdzie ostatnio widziała Laurę, lecz tam jej nie znalazła. Kobieta pomyślała, że dziewczyna wybrała się w gorącą podróż w krzaki z tym chłopakiem. Alex nie miała zamiaru udawać, że byłaby dumna jeśli jej koleżanka wreszcie oddała " swój kwiatuszek". Właśnie tak o swoim dziewictwie mówiła Laura. Gdy blondynka słyszała te słowa miała ochotę udusić się różową poduszką lub utopić w puchu brunetkę. Według Alex, Laura miała zadatki na zakonnicę. Dziewczyna jest grzeczna, nie ma w sobie żadnego diabełka. Kiedyś Alex kupiła jej na urodziny habit, za co została podtapiana w czekoladzie. Blondynka szła i wspomniała wszystkie zabawne sytuacje z przyjaciółką, gdy usłyszała jakąś kłótnię. Odwróciła się w kierunku dźwięków i ujrzała Toma kłócącego się z księdzem. Dziewczyna podeszła do mężczyzn i zaczęła przysłuchiwać się ich zażartej rozmowie.
- Ale ja kcem mu pogrzeb zorganizować- burzył się Tom.
- Ale dziecko, komu?- ksiądz zaczął tracić nadzieję, że dogada się z chłopakiem.
- No mojemu przyjacielowi, zginął w pożarze w parku- brunet zaczął szlochać.
- Ale kiedy był ten pożar?
- No dziś
- Dziecko, przecież nic się nie paliło
Tom nie wytrzymał, złapał kapłana za ramiona i zaczął nim potrząsać, jak małe dziecko grzechotką.
- Człowieku, ty przestań się mądrzyć jak Ważniak, rusz tyłek, dawaj trumnę i odpraw mi ten pogrzeb!
-Ale ten pochówek jest dla ciebie czy kolegi?
Brunet wybuchł jak bomba z opóźnionym zapłonem. zaczął piszczeć jak czajnik i jednocześnie puszczać parę nosem. Już miał się rzucić na bezbronnego księdza jak bestia, lecz został powstrzymany przez pewną blondynkę.
- Ej stary ogarnij gacie bo ci kipi- Alex powiedziała stanowczym tonem.
- Ale, ale on nie chce pogrzebu odprawić- brunet zaczął tłumaczyć się jak przedszkolak.
Blondynka nie wytrzymała i pacnęła się w czoło .
- Proszę księdza niech ksiądz już zmyka, ja się zajmę tym opętanym
- Ale jak on jest opętany to ja może egzorcyzmy odprawię?
- Nie, nie trzeba- Alex zaczęła pchać duchownego w stronę kościoła- Dam sobie z nim radę.
Po wypchnięciu księdza i zatarciu rąk blondynka wróciła do bruneta, który od razu wybuchnął.
- No jak mogłaś?! Ja tu pogrzeb organizowałem, a ty co?- Tom złapał się za głowę- Ross jest to znaczy był moim man'em , znaczy był moim przyjacielem, choć on rucha wszystko co się rusza, to i tak musi zostać pochowany!
- Ale z ciebie ziemniak, ten twój koleś żyje
- Nie prawda
Alex zaczęła ciągnąć Toma za ucho w stronę parku. Wystarczyła chwila aby znaleźli się przy kłócącej się parze. Brunet chciał rzucić się na Rossa , lecz został powstrzymany przez blondynkę.
- Czekaj, daj posłuchać
- Ale oni sweet wyglądają, pokój im wynajmę, niech zaludniają ziemię.
Alex zaczęła chichotać.
- Ty weź się wstrzymaj bo na razie to Laura ma mord w oczach
-Czyli nie będzie niebieskich potworków ?- Tom posmutniał
- Na razie nie, to zależy czy ten blondyn ją przekona
- Powiem ci w tajemnicy, on nie odpuści, ta dziewoja jak się napali to lata jak pies za kością i zawsze dostaje to czego chce.
- No to się zobaczy- Alex podrapała się po głowie.
W tym czasie nasza para kłóciła się zawzięcie, momentami nawet nie wiedząc o co.
- Chcieć to ty możesz, włóż sobie wacka w placka- Laura mówiła oburzona.
- Jak ty będziesz tym plackiem, to żebyś wiedziała, że włożę- mówił oburzony blondasek- i nie jestem kiełbaską!
- Jesteś, bo jesteś tłusty
- Co?! Ja ci udowodnię, że jestem szczupły- Ross już zdejmował koszulkę żeby udowodnić dziewczynie, że jej tic tacki przyprażyło, lecz został powstrzymany przez brunetkę.
- Ja striptizu na ulicy nie oglądam
- Tak? Ale ja nie robię striptizu, a chciałabyś?
W tym momencie na policzki Laury wkradł się rumieniec. Dziewczyna strasznie się zmieszała i nie wiedziała co powiedzieć. Uratował ją telefon blondyna. Ross odebrał połączenie i zaczął z kimś rozmawiać, brunetka nic nie rozumiała. Stała jak drzewo i czekała aż zapuści korzenie. Gdy chłopak skończył rozmowę podszedł bliżej do Laury, dał jej soczystego buziaka w policzek i zaczął jej szeptać do ucha swoim uwodzicielskim głosem.
- Przykro mi Smerfetko, ale muszę iść, nie martw się- Ross zaczął bawić się włosami brunetki- na pewno z tobą jeszcze nie skoczyłem.
Po wypowiedzeniu tych słów blondasek odsunął się od Laury, podszedł do Toma i zaczął ciągnąć go w stronę wyjścia z parku.
- Gdzie idziemy?- spytał brunet po tym jak poprawił kurtkę.
- Do zoo
Tom zaczął skakać jak głupi i klaskać w dłonie.
- Ja koffam zwierzęta, obejrzymy małpy?
- Jak chcesz zobaczyć prawdziwą małpę to spójrz w lustro
Laura stała na środku ścieżki, nie mogła zrozumieć co się właśnie stało. Jedyne co teraz miała w głowie to zachowanie tego chłopaka. Jego pewność siebie sprawiała, że brunetka traciła nad sobą kontrolę. Nie potrafiła nazwać tego co przy nim czuła, wiedziała tylko tyle, że jest to dla niej zupełnie nowe..
- Dziewczyno wróć do żywych, on już dawno poszedł - Alex machała Laurze przed oczami.
- Mówiłaś coś?- brunetka nagle powstała z zmarłych.
- Niezłe ciacho z tego blondyna, tylko chrupać
- Czy ty psychotropy brałaś? A może zgwałcił cię chochlik w krzakach? Ja bym mu po włosach kosiarką przejechała, a jego orzeszki powiesiła na drzewie jako pokarm dla ptaków.
-Taaak jasne, wiem swoje
- Ugh, a ty tylko o seksie. ja nie stracę kwiatuszka z byle kim
- Weź, jeśli jeszcze raz wspomniesz o tym pieprzonym kwiatuszku, to ja cię przelecę!
Po powrocie do domu Laura zaczęła przygotowywać się do pracy. dziewczyna nadal w głowie odtwarzała sytuację z parku. Ten chłopak wyzwalał w niej dziwne emocje, przy Bradzie nigdy czegoś takiego nie czuła. Laura była z nim dwa lata, jednak z perspektywy czasu to raczej była przyjaźń. Jako para nawet nigdy się nie przytulili. Dziewczyna nawet nie zorientowała się kiedy musiała już wychodzić. Znowu czekała ją cała noc wśród pijanych kucyków pony. Rozmyślenia te zajęły jej całą drogę do pracy. Dziewczyna weszła do szatni i przebrała się w roboczy uniform. Gotowa weszła za bar i zaczęła przygotowywać wszystko do otwarcia. Nieco ponad pół godziny później zabawa zaczęła się rozkręcać. Pijane laski chodziły po clubie i wrzeszczały: " Jakubie zrób mi loda". Alkohol lał się strumieniami, a atmosfera robiła się coraz bardziej gorąca. Parę napalonych i totalnie pijanych chłopaków proponowali Laurze skok w przyszłość, inni kąpali się na parkiecie myśląc, że to basen. Rutynę brunetki przerwał pewien znajomy głos. Brunetka niepewnie uniosła głowę i ujrzała...
****
Hej pysie no to mamy kolejny rozdzialik i co wy na to? No i mamy pierwsze spotkanie raury. Jak myślicie kogo zobaczyła Laura? Piszcie w komach. Może jak ktoś zgadnie to spełnię jego życzenie, hehheh Rozdział mam już napisany i będę musiała go tylko przepisać to zależy od liczby komów kiedy się pojawi:)
Komentujesz= Motywujesz
Proste równanie, no nic do napisania pysie
To był Ross. Na bank! Rozdział super :*
OdpowiedzUsuńZdaje mi sie ,że zobaczyła Rossa ;) Super rozdział czekam na next <3 Zapraszam do mnie na 2 rozdział http://kocham-i-nienawidze-raura.blogspot.com/2015/01/rozdzia-2.html
OdpowiedzUsuńPozdro <33 :*
Jest super ! To chyba Ross nooo może Tom ale raczej Ross xD Rozdział Super ! Z niecierpliwością czekam na next !
OdpowiedzUsuńWpadnij jak bedziesz miała chwile :)
http://rauraprzyjaznczynienawisc.blogspot.com/
Moje serce robi za dużo puff, puff na sekundę. D Rozdział znakomity, pełny emocji i tego takiego... nie wiem jak to się nazywa.
OdpowiedzUsuńJestem niecierpliwa więc czekam z niecierpliwością na każdy rozdział, więc i na 3 czekam!!! Mosze Ross'a? Albo, nie! Brada śliniącego się w koncie z jakąś ścianą, aby nie trafił w półnagą obok dziewczynę xD
Czekam na next!!!
Jej moje słoneczko wstawiło drugi rozdział! A już myślałam że będę musiała ci o nim przypomnieć. No dobra to zacznijmy tą moją cudowną przemowe. Na początek przestań mówić że to opowiadanie jest nudne bo ja i tak wiem swoje. Rozdział wyszedł ci świetnie i naprawdę nie mogę doczekać się kolejnego. A co do pytania to będę oryginalna i postawie na Toma. Dobra, serio czekam na next bo ciekawość mnie zżera :D
OdpowiedzUsuńCo bedzie dalej!! Super rozdział <3
OdpowiedzUsuńSuuuuuper rozdział. Omg czekam na następny bo chcę wiedzieć kogo zobaczyła Laura *_*
OdpowiedzUsuńZapraszam a mój blog :)
http://imalittlebitlovedrunk.blogspot.com/
No to mam pytanie... Tom i Juliet bd mieli małe prosiaczki? Takie jak w kubusiu puchatku, o hodowla małych prosiaczków, nie dość... za dużo cukru i młodszego rodzeństwa -_-
OdpowiedzUsuńBiedny ksiądz xD Może lepiej było te egzorcyzmy odprawić... akysz, duchu, demonie, pokemonie i genderze akysz.
A co do tego głosu, to musi być głos Brada, siądzie przy barze, później przyjedzie Rossiu na Twoim jednorożcu i cóż, rogiem w zad i przez okno go.
Jak mogłaś... i to w takim momencie. Modliłam się do tego księdza, żeby ten rozdział trwał jak najdłużej. Dawaj szybko next, bo oszaleje. Ciekawe, co będzie dalej, a tym kimś NA PEWNO nie będzie Ross ;), heh. Czekam na rozdział.
OdpowiedzUsuńDawaj nexta, dawaj nexta, blog jest extra, dawaaaj neeeexta ;).
OdpowiedzUsuńNo dobra, trułaś mi ciągle dupę tym swoim blogiem, więc jestem. Byłam skazana na lekturę dwóch rozdziałów i wiesz co? Ja wiedziałam, od początku, że z tobą jest coś nie tak, ale że ty masz aż tak zrytą banię to mi się nawet nie śniło. Ten blog w ogóle nie przypomina takich, które lubię, ale że jesteś moją siostrą to będę to czytać ale i cię zjadę. Po pierwsze nie cierpię tych twoich smerfów, świstaków itd. Niektóre odzywki, owszem są niezłe i śmieszne, ale niektóre są żałosne. Pomyśl dwa razy zanim coś napiszesz. Sprawdzaj pisownię, jako humanista znalazłam kilka błędów. Tak się zastanawiam. Znam co nieco do przodu fabułę, i boję się jednego. W sumie to właśnie dlatego tak bardzo nie chciałam byś zakładała bloga (nadal uważam to za zły pomysł, bo teraz to już nie odchodzisz od komputera). Tak też boję się, że wjedziesz mi z fabułą z Just Love Me, już zauważyłam podobieństwa. Oczywiście piszesz to po swojemu (czytaj: ja i tak nic z tego prawie nie rozumiem), ale wiedz, że jeśli zobaczę jakiekolwiek podobieństwo do mojego bloga, tak zginiesz marnie Karolino. Nie po to ci opowiadałam fabułę, byś teraz korzystała z moich pomysłów. Zrozumiano?
OdpowiedzUsuńNo o samej treści to nie wiem co myśleć. Mamy pierwsze spotkanie Raury. Ross zachowuje się jak zboczuch, Lau jak zakonnica. Tom dla mnie to trochę taki Joey z "Przyjacieli" tylko jeszcze głupszy xD a Alex to Alex. Wiem skąd ten "kwiatuszek" hahah Monica z "Przyjacieli" tak mówiła i Rachel też chciała ją wtedy zabić. :P Jestem pewna, że Lau nie ujrzała Ross'a to było zbyt łatwe. Może ujrzała Brad'a?
Nie umiem pisać tak długich komów jak ty :(
Czekam na next :)
P.S To co napisałam to nie po to by cię obrazić tylko by dać ci kilka wskazówek, to dla twojego dobra :)
P.S2 Nie wiem jak ty chcesz tu wcisnąć Greya :P (wiem, że to chcesz zrobić, ale odradzam ci to)
Zapraszam do siebie http://justlovemeraura.blogspot.com
P.S 3 Dodaj obserwatorów czubie, bo nie będę tu wchodzić :P
UsuńNormalnie powaliłaś z długością ja od ciebie za taki komentarz to bym dostała . Hmmmmmm tak inspirują mnie Przyjaciele i to bardzo i nic nie poradzę, że nic nie rozumiesz jesteś za tępa po prostu no i idk czy doczekasz się trzeciego rozdziału bo pojechałaś po moim ego i chyba się zwinę z blogera to zależy od głosu ludu
Usuńdziękuję z poważaniem
Rossy Grey
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńŚwietny rozdział :)
OdpowiedzUsuńJa cię kręce Tom! Gdzieś ty mózgowie podział zacna dziewojo?
OdpowiedzUsuńNie baw się w Rumcajsa i nie napadaj na biednych księży.
Jemu nie wystarczy odprawić egzorcyzmu...
Jemu najpierw trzeba podrzucić do tego przymałego łepka jakiś sprawnie działające mózgowie...
Później odprawić egzrocyzmy i zrobić sprawę w sądzie za to, że nie zna praw zwierząt.
Niech ludzie z PETA napadną na niego z pochodniami i widłami to może wymiotą mu stamtąd kurz jak się przestraszy.
A nie...
Bo jak się przestraszy to za nim będzie się kurzyć a nie w jego głowie xd
Nie czaję jego sposobu myślenia o.O
Rossiu... Coś czuję, że zmienisz Laurę w istną diablicę xd
Byle byście za dużo diabełków nie zrobili, bo w niebie się ewakuacja zrobi, żeby zrobić więcej miejsca dla tych piekielnych istot.
Mam nadzieję, że Alex poskromi Laurę, bo dziewczyna zejdzie na złą drogę i ubije Rossa tępym widelcem a potem złoży jego ciało w jeziorze xDD
Grr… Ross ty zboku. Dopiero kobietę poznałeś a już się tak na nią napalasz jak jakiś świniak xd
(HAHAHAHA XD Sorki Juliet xd)
A tak z drugiej strony to Juliet jest całkiem wporzo laską (jak na świnię xd) i świetnie pasuje do Zaca (Brada) xD
Ten układ akurat by mi się podobał.
Daj szybko next kobieto, nie wyrobię xd
Zapraszam:
http://fallinlovewithyou-raura.blogspot.com/2015/01/1-as-long-as-you-love-me-ill-be-your.html
hahhahaah już cię kocham
UsuńOj tak Ross jak magik zmieni Lau ale czy na gorsze a może wgl jej kupi bilet do klasztoru w Kalkucie...
na pewno wpadnę do cb :)
Ahhh... Ross taki mrau.... Kocham go takiego! :D
OdpowiedzUsuńNapalony na Laurę, mrr.... niczym Grey :P My obsession ostatnimi czasy hahah XDD
Rozdział świetny! śmieszny i ogółem cudowny!!! Pierwsze spotkanie Raury, a Ross bez żadnych skrupułów wali prosto z mostu. Pierwszy raz dziewczynę widzi, a już się podnieca!!!! Czuję, że ta historia mi się spodoba.... Bo już mi się podoba! Ale czekam na więcej akcji.... :P Ja taka wymagająca xd
Czekam na nexta!!! Zapraszam do siebie:
raura-hate.blogspot.com
Wpadaj!!!! Proszę o opinię :)
hahahahh Grey moim Bogiem
UsuńRoss nie ma skrupułów kochana jak Lau będzie się stawiać to on obmyśli plan tak żeby wygrać i jeszcze pogrążyć Lau, hyhyhyhy
Na pewno wpadnę na twojego bloga
Uuuu... będzie się działo!!! Lau taka zawzięta?! Nie da się podejść hhahah
UsuńI zaciągnąć do łóżka :P
Już się nie mg doczekać nexta!!!!
Nakręciłam się haha :P
Powiadasz że wpadniesz.... w takim razie zapraszam!!! :D I dziękuję :*
Rozumiem, że i ty wyczekujesz walentynek <3 :D No i wbijamy na Greya!!!
Lau ma także słabe strony jeśli je okaże to Ross ją podejdzie i nie będzie jej miło, hyhyhyhy No wiadomo że Ross jeśli zaostrzy ząbki to nawet może zmienić się w czułego kolesia byle by dostać się do kuferka Laury :D
UsuńJa już się nie mogę doczekać dni odliczam w kalendarzu i będę zdawać sprawozdanie z filmu na tt
I miałam przez całe 5 minut taką ikonkę jak ty :D
Hahhaha no widzisz! :D My już całą 8-osobową paczką kupujemy przez przelew bilety na walentynki na Greya hhahahah <3 :D
UsuńRoss sięgnie po wszystko, aby rozdziewiczyć Lau, co? haha XD
Oby nie za szybko! :P Ciekawa jestem, co się będzie działo :P
O nie! Czyli Lau straci swojego ,,kwiatuszka,, :")
OdpowiedzUsuńRoss. Ty nie ogarnięty napaleńcu jeden. Byś się chociaż raz normalnie zachował. Ale nie! Bo naszemu idiocie marzą się niebieskie smerfiki. Tak samo Tom. Co z Ciebie dziecko urośnie, jak Ty taki nie pochamowany do księdza :') Powidzenia w tym waszym ,,ZOO,,
Czekam na next'a :*